Złe wyważenie to mrzonka
Treść
Materiał dowodowy zebrany przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie potwierdza, że samolot Tu-154M był 10 kwietnia 2010 r. właściwie wyważony. Tym samym prokuratura ucięła spekulacje mediów sugerujących, że złe wyważenie mogło być powodem nieudanego wyprowadzenia samolotu na drugi krąg i katastrofy. Nie ma też dowodów, by samolot podchodzący do lądowania na Siewiernyj był za ciężki.
- Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie w toku śledztwa w sprawie katastrofy samolotu Tu-154M 101 badała kwestie wyważenia samolotu. Z poczynionych ustaleń wynika, że samolot został prawidłowo wyważony. Wypełniono też w tej kwestii stosowny dokument, który znajdował się na pokładzie w chwili katastrofy - poinformował PAP rzecznik naczelnego prokuratora wojskowego płk Zbigniew Rzepa. Jak dodał, zgodnie z przepisami na pokładzie samolotu przechowuje się również czyste, niewypełnione blankiety wyważenia samolotu.
Także w raporcie Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) wyważenie samolotu oceniono jako prawidłowe. Określono je na poziomie 25,3 proc. średniej cięciwy aerodynamicznej, przy zakresie dopuszczalnych wyważeń do startu 21-32 proc. średniej cięciwy aerodynamicznej.
Stanowisko prokuratury zostało podane do wiadomości publicznej po tym, jak TVP Info na swoich stronach internetowych doniosła, że brakuje dokumentu, który by potwierdzał, że tupolew został prawidłowo wyważony przed startem w Warszawie. Sugerowano też, że prokuratorzy analizują ten wątek, gdyż jedna z tez mówi, iż samolot mógł być źle wyważony i dlatego piloci, mimo decyzji o odejściu na drugi krąg, nie zdołali go wyprowadzić.
Pułkownik Rzepa zaznaczył również, że prokuratura nie dysponuje danymi, które mogłyby wskazywać na to, czy Tu-154M miał przekroczoną masę startową lub do lądowania, przewidzianą w instrukcji użytkowania w locie. Wyliczenia wskazujące na przekroczenie masy do lądowania zawarte zostały w raporcie MAK. Rosjanie jednak nie podali źródła danych, na podstawie których poczyniono wyliczenia.
MA
Nasz Dziennik 2011-03-04
Autor: jc