Wiatrakowy sponsoring
Treść
Samorządy Suwalszczyzny przyjmują pieniądze w formie darowizny czy sponsoringu od przedstawicieli firm ubiegających się o zgodę na budowę elektrowni wiatrowych – alarmuje w zawiadomieniach do CBA i NIK poseł Jarosław Zieliński.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości, wiceszef sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych, nazywa ten proceder wprost – „kupowaniem” poparcia gmin. Domaga się pilnego przeprowadzenia kontroli legalności tego typu umów. O noszącym znamiona patologii zjawisku współfinansowania przez inwestorów farm wiatrowych prac przy tworzeniu gminnych planów zagospodarowania przestrzennego podlaski parlamentarzysta powiadamia we wnioskach skierowanych w ostatnich dniach do Najwyższej Izby Kontroli, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Regionalnej Izby Obrachunkowej w Białymstoku oraz wojewody podlaskiego.
Głównym wątkiem tych wniosków jest – jak zaznacza Jarosław Zieliński – „praktyka nielegalnego przyjmowania przez niektóre gminy środków finansowych od inwestorów planujących budowę elektrowni wiatrowych”. Pierwszy zarzut stawiany inwestorom w interwencji poselskiej dotyczy współfinansowania przez nich prac przy tworzeniu planów zagospodarowania przestrzennego w obszarach, gdzie mają stanąć wiatraki. – Farmy wiatrowe nie są inwestycjami celu publicznego i takie praktyki są niezgodne z prawem – argumentuje parlamentarzysta. We wniosku do CBA przytacza m.in. szereg orzeczeń wydanych w tej sprawie przez sądy administracyjne, m.in. wyrok WSA w Bydgoszczy z 24 marca 2010 r., WSA w Krakowie z 30 stycznia 2009 r. czy wyrok NSA w Warszawie z 11 marca 2010 roku. Sentencja tego ostatniego werdyktu brzmi: „Tym samym odnosząc się do zarzutów kasacji, wskazać należy, iż elektrownia wiatrowa nie jest celem publicznym, o jakim mowa w art. 6 pkt 2 i 4 ustawy o gospodarce nieruchomościami”.
W piśmie do szefa CBA Pawła Wojtunika podlaski poseł pisze wprost, że dochodzi do „’kupowania’ poparcia gmin w procesie lokalizacji farm wiatrowych poprzez zawieranie umów sponsoringu i umów darowizny, z których środki przeznaczane są na realizację zadań własnych gminy”. Jako świadectwo wspierające te mocne słowa Zieliński podaje w piśmie treści umieszczone w umowach i porozumieniach zawartych pomiędzy inwestorami elektrowni wiatrowych a siedmioma gminami Suwalszczyzny. Chodzi o: Suwałki, Przerośl, Krasnopol, Filipów, Puńsk, Jeleniewo i Bakałarzewo. Szczególnie warte zbadania, zdaniem Zielińskiego, są zapisy porozumień na sponsoring, jakie zawarła gmina Przerośl z koncernem wiatrakowym Gamesa Energia Polska. W porozumieniu z roku 2007 mowa jest m.in. o 500 tys. zł, które firma ma przekazać gminie „na realizację inwestycji wzmocnienia infrastruktury drogowej”. Kwota ta, jak widnieje we wniosku do CBA, wpłynęła na konto gminy w roku 2008. Ponadto – informuje poseł służby państwowe – gmina Przerośl zawarła umowę darowizny z 21 września 2011 r. z firmą Eko Energia Józef Pawlikowski-Bulcyk i wspólnicy, spółka komandytowa. Na jej podstawie darczyńca – będący inwestorem farm wiatrowych – przekazał darowiznę w kwocie 1,7 mln złotych. Pieniądze przeznacza się na wsparcie m.in. „prac planistycznych związanych z rozwojem na terenie gminy Przerośl energii odnawialnej oraz rozwoju infrastruktury drogowej”.
Niemałe środki z innych umów gminy Przerośl z firmą Gamesa Energia Polska, o których informuje we wniosku poseł, mają być przeznaczane na organizację imprez takich jak m.in. dożynki gminne czy festyn na rynku – w zamian za publiczną promocję pozytywnego wizerunku sponsora.
Wśród dokumentów, które „Nasz Dziennik” otrzymał z biura poselskiego Jarosława Zielińskiego, znajduje się zestawienie „sponsoringu” już udzielonego czy dopiero obiecanego gminom Suwałki, Przerośl, Krasnopol, Filipów, Puńsk, Jeleniewo i Bakałarzewo przez firmy wiatrakowe, które miały zaoferować tym gminom w sumie 6 mln 225 tys. złotych.
Poseł ziemi suwalskiej Jarosław Zieliński podkreśla, że skierował wnioski do odpowiednich instytucji, ponieważ coraz częściej docierają do niego informacje z różnych gmin Suwalszczyzny, że kwitnie tam proceder „sponsoringu”, a być może nawet korupcji, w procesie wydawania pozwoleń na lokalizację farm elektrowni wiatrowych. – Zgłaszają się do mnie osoby, które podają udokumentowane informacje o tym, że inwestorzy farm wiatrowych używają niejednokrotnie instrumentów finansowych w celu zapewnienia przychylności władz gmin dla planowanych przez nich inwestycji biznesowych – powiedział „Naszemu Dziennikowi” poseł Jarosław Zieliński. W biurze prasowym podlaskiego urzędu wojewódzkiego poinformowano nas, że wniosek posła Zielińskiego wpłynął już do wojewody Macieja Żywno. Odpowiedzi ma on udzielić na początku marca.
Powstawanie farm elektrowni wiatrowych to zjawisko nasilające się w całym kraju, jednak na Suwalszczyźnie rozwija się ono szczególnie szybko i na bardzo dużą skalę. Praktycznie we wszystkich gminach wiatraki albo już stoją, albo trwają zaawansowane przygotowania do ich budowy. Obecnie pracuje tu już około 100 dużych, o wysokości 100 metrów, wiatraków. Inwestorzy chcą zbudować kolejnych 100 elektrowni wiatrowych. Suwalszczyznę wybierają na lokalizację farm wiatrowych ze względu na duże wzniesienia (pagórki mają tu nawet 300 m n.p.m.) oraz silne wiatry. Wiatraki znajdują się już m.in. w gminach Suwałki, Jeleniewo, Filipów, Bakałarzewo i Przerośl, gdzie planuje się postawienie kolejnych 50.
Nasz Dziennik Piątek, 22 lutego 2013Autor: jc