Szósty tydzień w drodze
Treść
Relacja Krzysztofa Zielińskiego z szóstego tygodnia rowerowej wyprawy śmiałków z NINIWA Team na Syberię w intencji Ojczyzny
Zakończył się szósty tydzień „Wyprawy 2013. Polska – Syberia”. W poniedziałek rowerzyści wyruszyli z Astany, stolicy Kazachstanu, by już kierować się w stronę granicy z Rosją i wrócić na główny szlak do Wierszyny. Niedzielę zakończyli z tygodniowym bilansem 5045 km! A zatem NINIWA Team pokonał swój rekord w czasie pojedynczego rajdu i wyprawa na Syberię stała się najdłuższą z dotychczasowych.
Inny rekord ustanowiony został w piątek, 7 czerwca, kiedy dzięki sprzyjającym okolicznościom (możliwość poruszania się po autostradzie!) i wielkiej determinacji rowerzyści zakończyli dzień z 316 km na koncie! To niesamowite osiągnięcie, które było także korzystne od praktycznej strony, pozwoliło bowiem kolarzom na dwa dni odpoczynku po dojechaniu do Astany.
Tam podjęci zostali z wielką gościnnością przez ks. bp. Tomasza Petę, który poświęcił też grupie sporo czasu na rozmowę.
Weekend zakończył się regeneracją sił, odpoczynkiem, zwiedzaniem stolicy i daje nadzieję na dobry początek nowego tygodnia. Niestety, miniony tydzień wcale szczęśliwie się nie zaczął. W poniedziałek grupa straciła prawie cały dzień na meldunkowe formalności urzędowe, które były wymogiem ich podróży.
Miało to jednak też ciekawe walory krajo-poznawcze, bo młodzież musiała wypełnić skomplikowany formularz w cyrylicy! Zaraz potem, we wtorek, Marcin złamał ramę! To efekt beznadziejnej infrastruktury i jazdy po gruntowych dróżkach i ścieżynkach. Mimo starań nie udało się roweru pospawać i ostatecznie poszkodowany pojechał w towarzystwie kolegi do stolicy autostopem w celu zakupu nowego roweru. Z kolei w środę grupa odwiedziła w Oziornoje, sanktuarium i żyjących tam Polaków!
Najbliższy czas to zmaganie z pustkowiami Kazachstanu, gdzie coraz mniej sklepów przy drodze i coraz większe poczucie niezmierzonej przestrzeni. Codzienne relacje z rajdu, multimedia i ciekawostki można znaleźć na oficjalnej stronie wyprawy www.niniwateam.pl.
Fakty w punktach:
– 5045 km na końcu. 6 tygodnia
– kłopotliwe sprawy meldunkowe, brak dróg w niektórych miejscach złamana rama Marcina, ostry wiatr, drobne choroby i różne kłopoty techniczne
– odwiedziny Polaków i sanktuarium w Oziornoje
– rekord 316 km w piątek!
– Odpoczynek w dwa dni (sobota i niedziela) w Astanie
– spotkanie się z ks. bp. Tomaszem Petą i ogromna życzliwość oraz gościnność
– ogoleni na łyso panowie
Nasz Dziennik Poniedziałek, 10 czerwca 2013 (15:02)
Autor: bl