Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Resort Grada nie pomoże

Treść

Skarb Państwa nie wesprze finansowo prac ekshumacyjnych we Włodzimierzu Wołyńskim na Ukrainie, gdzie spoczywają szczątki Polaków rozstrzelanych przez NKWD. Przedstawiciele resortu tłumaczą się przepisami, które to uniemożliwiają. Prace ekshumacyjne zostaną całkowicie sfinansowane przez Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz Urząd Miasta Lublina.
Maciej Wewiór, rzecznik Ministerstwa Skarbu Państwa, wskazuje, że ewentualny wniosek o wsparcie prac ekshumacyjnych powinien być kierowany nie do resortu, ale samych spółek skarbowych. Przyznaje jednocześnie, że nie zetknął się jeszcze z sytuacją, by ktoś wysunął propozycję sponsoringu dla ekshumacji we Włodzimierzu Wołyńskim. - W każdym przypadku wniosek o wsparcie kierowany jest bezpośrednio do spółek Skarbu Państwa, a nie do ministerstwa. Mają one własne programy wsparcia różnych projektów. Podlega to ocenie przez określone biura, np. marketingu lub komitety ds. sponsoringu. Czasami dokonują tego rady nadzorcze, ale ta procedura odbywa się w samej spółce - zaznacza Wewiór. Według niego, rola MSP polega w tym zakresie tylko na kontrolowaniu wydatków.
Profesor Andrzej Kola z Instytutu Archeologii UMK w Toruniu, który uczestniczył w oględzinach pochówków we Włodzimierzu Wołyńskim, podkreśla, że archeolodzy są tylko wykonawcami prac ekshumacyjnych, więc nie mogą wnioskować do spółek i instytucji o dotacje. - Inicjatorem działań jest ROPWiM, i to do niej należy kwestia poszukiwania lub dysponowanie środkami. Jest to więc poza moim zasięgiem, ale z rozmów, jakie przeprowadziłem z przedstawicielami Rady, wynika, iż podobno miasto Lublin zamierza udzielić pewnych środków finansowych - dodaje prof. Kola.
Potwierdza to dr Andrzej Kunert, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. - Zawarliśmy umowę z Krzysztofem Żukiem, prezydentem Lublina, i wygląda na to, że damy radę ponieść koszty prac. Nie powinno być problemu. Mniej więcej wiemy, ile to wyniesie, zatem prace sierpniowe są już zabezpieczone - informuje dr Kunert. Dodaje, że ROPWiM jako jednostka budżetowa nie ma możliwości szukania sponsorów. - Finansujemy prace tylko z własnego budżetu. Możemy się jedynie z kimś porozumieć, żeby wspólnie przeprowadzić ekshumację - konkluduje sekretarz Rady.
Poseł Dariusz Seliga (PiS), wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Obrony Narodowej, ma świadomość, w jak trudnej sytuacji jest ROPWiM w zabiegach o finansowanie tego typu prac. - Dlatego jest tu nasza rola, parlamentarzystów, by tę sprawę poprowadzić. Będziemy prosić o wsparcie - także w spółkach, ale zaczniemy od Aleksandra Grada, ministra Skarbu Państwa, żeby nie było tutaj żadnych niedomówień. Mamy już przygotowane materiały na ten temat. Cel jest szczytny. Skoro na inwestycje w dziedzinie sportu KGHM Polska Miedź może znaleźć kilkanaście milionów złotych, to nie widzę problemu, żeby na taką sprawę jak pamięć historyczna wysupłać kilkadziesiąt tysięcy złotych - zauważa Seliga.
Podczas prac archeologicznych na miejscu wczesnośredniowiecznego grodziska we Włodzimierzu Wołyńskim natrafiono na ludzkie szkielety blisko 50 osób. Archeolodzy przeprowadzający oględziny potwierdzili, że są to głównie polskie pochówki, prawdopodobnie z końca czerwca 1941 roku. Niewykluczone, że może być tam pochowanych więcej niż kilkuset naszych rodaków - ofiar zbrodni dokonanych przez NKWD. Całkowity koszt ekshumacji szacowany jest na około 150 tys. złotych.
Jacek Dytkowski
Nasz Dziennik 2011-06-28

Autor: jc