Problem tylko w wentylacji?
Treść
Zdesperowana mieszkanka Koła protestuje w Wielkopolskim Urzędzie Wojewódzkim, ponieważ otrzymała mieszkanie z gminy, które według niej nie nadaje się do zamieszkania. Oczekuje interwencji w tej sprawie ze strony wojewody Piotra Florka. Tymczasem władze Koła utrzymują, że lokal nadaje się do zamieszkania, a problem dotyczy tylko wentylacji.
Ryszarda Łukaszewska z Poznania twierdzi w rozmowie z portalem NaszDziennik.pl, że otrzymała mieszkanie komunalne dopiero po interwencji u ówczesnej minister pracy i polityki społecznej Jolanty Fedak w 2011 r.
– Poprzednie mieszkanie było w tak fatalnym stanie, że się rozpadło. Generalnie w Kole jest wiele rozsypujących się starych kamienic, a władze nic w tej sprawie nie robią – oznajmia Łukaszewska.
Mieszkanka jest oburzona stanem lokalu komunalnego, jaki przydzielił jej samorząd Koła. Otrzymała mieszkanie w starej kamienicy z 1926 r. Jej zdaniem, remont został wykonany pobieżnie.
– Pękła bateria nad zlewem. Na zaworach nie było skrzydełek. Przez pół godziny lała się woda – opisuje swoje perypetie mieszkaniowe Łukaszewska. Według niej, mieszkanie po prowizorycznie wykonanym remoncie nie nadaje się do zamieszkania.
– Ścianki gipsowe źle zamontowane odchodzą od ścian, podłoga się zapadła. Obecnie butwieje i wchodzi grzyb. Przy suficie zrobiły się rozstępy, więc grozi to zawaleniem – alarmuje mieszkanka.
Wskazuje, że zgłaszała problem do władz miasta Koła. – Jednak burmistrz Mieczysław Drożdżewski scedował to na Radę Miasta Koła, a ta nie chciała się tym zająć. W związku z powyższym w 2012 r. pięciokrotnie spotykałam się z panem wojewodą wielkopolskim Piotrem Florkiem, ponieważ uważam, że z racji nadzoru nad funkcjonowaniem samorządu gminnego doszło do ewidentnego przestępstwa. Nie potrzeba być prawnikiem, żeby to stwierdzić. Wojewoda winien sprawą się zająć – podkreśla Łukaszewska.
Jednocześnie ubolewa, że do tej pory wojewoda przekierowywał sprawę do Rady Miasta Koła, a ta do burmistrza. – Ten z kolei nie był łaskaw na żadne pismo odpowiedzieć – zaznacza.
Dziś rozpoczął się jej protest w Wielkopolskim Urzędzie Wojewódzkim w Poznaniu. – Od rana jestem w holu urzędu, wywiesiłam plakaty. Otrzymałam bowiem lokal komunalny rzekomo po kapitalnym remoncie. Na dzień dzisiejszy mieszkanie się rozpadło. Czekam na spotkanie z wojewodą Piotrem Florkiem, które odbędzie się w poniedziałek – zapowiada Łukaszewska.
Władze Koła stoją jednak na stanowisku, że mieszkanie nadaje się do zamieszkania. – Ta sprawa ciągnie się już trzeci rok. Należy stwierdzić, że mieszkanie pani Łukaszewskiej jest w dobrym stanie technicznym. Taka jest opinia Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego – mówi w rozmowie z portalem NaszDziennik.pl Jerzy Tomczyk, zastępca naczelnika mienia komunalnego Urzędu Miejskiego w Kole.
Według niego, problem dotyczy jednak wentylacji, „która nie do końca prawidłowo funkcjonuje”. Tomczyk dodaje, że pani Łukaszewska nie wpuszcza osoby, która mogłaby wstawić kratkę wentylacyjną. – Poza tym nie ma żadnej opinii, która sugerowałaby, że to, co ta pani próbuje tłumaczyć, jest prawdą – konkluduje zastępca naczelnika mienia komunalnego Urzędu Miejskiego w Kole.
Nasz Dziennik Środa, 6 marca 2013Autor: jc