Poszło o gwarancje zatrudnienia
Treść
Zawieszone zostały rozmowy związków zawodowych Huty Stalowa Wola SA z przyszłym inwestorem - chińskim koncernem LiuGong, który zamierza kupić cywilną część hutniczej spółki. Jeżeli postulaty załogi związane głównie z zagwarantowaniem zatrudnienia nie zostaną uwzględnione, Chińczycy nie wejdą do zakładu - ostrzegają związkowcy.
Rozmowy, które trwają od połowy kwietnia, dotyczą pakietu socjalnego, a więc zagwarantowania załodze możliwie najlepszych warunków pracy i płacy. To właśnie kwestie zatrudnienia okazały się niemożliwe do spełnienia dla chińskiego inwestora. - Problem wielkości zatrudnienia leży po stronie chińskiej i HSW. Inwestor stoi twardo przy swoim wariancie zatrudnienia i chce przyjąć mniej pracowników, niż obecnie zatrudnia HSW Oddział I. W tej sytuacji to huta musi zagwarantować zatrudnienie pracownikom - powiedział "Naszemu Dziennikowi" Henryk Szostak, przewodniczący zakładowej "Solidarności". Obecnie HSW przygotowuje projekt porozumienia z załogą. - Mamy wolę podpisania porozumienia, które zagwarantuje m.in. zatrudnienie wszystkim pracownikom, a więc także kwestie związane z powrotem pracowników, którzy przebywają na rocznych urlopach - deklaruje przewodniczący. Stronie związkowej zależy też na regulacji kwestii pracowników zatrudnionych na czas określony, a także pracowników przebywających na świadczeniach przedemerytalnych. Usłyszeliśmy, że tylko z chwilą rozwiązania wszystkich spornych kwestii związki zawodowe powrócą do rozmów z Chińczykami. Załoga HSW jest zdeterminowana, a jej przedstawiciele zapewniają, że odrzucenie ich żądań będzie się równać zablokowaniu nowemu inwestorowi wejścia do zakładu i wejściu załogi w spór zbiorowy. Jeżeli decyzja będzie pozytywna dla załogi, będą kontynuowane rozmowy z Chińczykami na temat konkretnych zapisów pakietu socjalnego, które przedstawiła strona związkowa. Oprócz gwarancji zatrudnienia jest tam mowa o bonach prywatyzacyjnych dla pracowników, o podwyżkach płac, a także o kwestiach dotyczących regulacji prawnych, zabezpieczenia warunków BHP czy podnoszenia kwalifikacji przez załogę. Związki zawodowe domagają się także, by wszystkie kwestie były regulowane aktualnie obowiązującym prawem pracy, a więc zakładowym układem zbiorowym pracy, a nie kodeksem pracy, który nazywają "kodeksem dla naiwnych". Tymczasem Chińczycy chcą się przyjrzeć m.in. organizacji pracy w zakładzie, wartościowaniu stanowisk pracy oraz pracowników, chcą także wprowadzić motywacyjny system wynagradzania i motywowania załogi. - Podejmując decyzję, musimy też przeanalizować, czy wszystko to jest zgodne z polskim prawem pracy i regulaminem pracy i czy będzie to korzystne dla pracowników - zauważa Szostak.
Przedwstępna umowa sprzedaży HSW SA Oddział I - bo pod takim szyldem cywilna część stalowowolskiej huty prowadzi działalność w zakresie produkcji i sprzedaży maszyn budowlanych - została podpisana 18 stycznia br. w Pekinie. Sfinalizowanie transakcji, której wartość ma wynieść ok. 250 mln zł, zaplanowano na czerwiec.
LiuGong to jedno z największych przedsiębiorstw przemysłowych w Chinach. Firma została wybrana jako inwestor dla HSW w trybie publicznego zaproszenia do rokowań. LiuGong w ubiegłym roku na chińskim rynku (dotychczas niedostępnym dla HSW) sprzedał ponad 40 tysięcy maszyn. Jednak Chińczycy, którzy w Polsce zamierzają utworzyć główny ośrodek produkcji i dystrybucji maszyn budowlanych na Europę, Amerykę Północną i kraje dawnego ZSRS, nie mają w swej ofercie maszyn gąsienicowych i dużych ładowarek dla przemysłu górniczego, w czym z kolei specjalizuje się HSW. LiuGong zobowiązał się m.in. do wdrożenia nowych technologii i przeprowadzenia inwestycji, których celem w ciągu najbliższych lat będzie kilkakrotne zwiększenie produkcji w stalowowolskiej hucie, do 3,5 tysiąca także nowych typów maszyn.
Mariusz Kamieniecki
Nasz Dziennik 2011-05-12
Autor: jc