Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Porównać dane meteo

Treść

Prokuratura wojskowa prowadząca śledztwo w sprawie katastrofy samolotu z prezydentem w Smoleńsku powinna wystąpić o raporty meteorologiczne z lotniska Smoleńsk Jużnyj - uważa mecenas Bartosz Kownacki, pełnomocnik części rodzin smoleńskich. Materiały te mają znaczenie w kontekście stwierdzenia polskich ekspertów lotniczych, że właśnie na nich opierały się dane meteo, które miały odzwierciedlać sytuację na lotnisku Smoleńsk Siewiernyj.
- Nie zwracaliśmy się o dokumentację meteorologiczną z lotniska Smoleńsk Jużnyj - przyznaje płk Zbigniew Rzepa, rzecznik prasowy Naczelnego Prokuratura Wojskowego. - Strona rosyjska nie przekazała nam takich materiałów - dodaje.
W ocenie mecenasa Bartosza Kownackiego, jednak warto, aby prokuratura wystąpiła o takie materiały w ramach pomocy prawnej, co pozwoli wyjaśnić wszystkie okoliczności przywoływane przez polskich ekspertów lotniczych. - Na pewno warto wystąpić o te depesze meteorologiczne, aby ustalić, z którego lotniska faktycznie pochodziły, i porównać je, ponieważ jest to kwestia wiarygodności tych raportów - mówi pełnomocnik części rodzin smoleńskich.
Czy prokuratura podejmie takie działania? - Co do planów w tym względzie to nie będę się wypowiadał - stwierdził Rzepa.
Cała sprawa ma ogromne znaczenie, ponieważ - jak stwierdzają eksperci w polskich uwagach do raportu Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego - załoga samolotu, który uległ katastrofie pod Smoleńskiem, nie otrzymała "rzeczywistej pogody i prognozy dla lotniska docelowego Smoleńsk Północny".
"Załoga Tu-154M przed wylotem z Warszawy dostała pełną dostępną w Polsce informację o pogodzie na trasie przelotu, lotniskach zapasowych i błędnie przypisane do lotniska Smoleńsk Północny dane o warunkach atmosferycznych z lotniska Smoleńsk Południowy" - wskazują polscy eksperci. Dodają, że "wynikało to z istniejących bardzo dużych braków w wymianie międzynarodowej informacji meteorologicznych z Rosji, a szczególnie z lotnisk wojskowych". W ten sposób dane z południowego lotniska potraktowano jako te pochodzące z północnego. Strona polska zwraca uwagę, że "jednocześnie istniejący na lotnisku Smoleńsk Północny system wykonywania pomiarów i obserwacji meteorologicznych oraz przekazywania ich wyników drogą telefoniczną do innej komórki wojskowej służby meteorologicznej, bez zapisu tych danych w postaci depesz METAR lub SYNOP, uniemożliwia ich międzynarodową wymianę. Dodatkowo dla tego lotniska nie są wykonywane prognozy pogody w postaci depesz TAF, co również czyni bezprzedmiotowym zarzut nieposiadania tych danych przez załogę przed startem z Warszawy".
Zenon Baranowski
Nasz Dziennik 2011-03-29

Autor: jc