Odmowa leczenia
Treść
Nowotwór nerki u pana Tomasza zdiagnozowano w październiku 2008 roku. Później był zabieg nefrektomii, w wyniku którego usunięto nerkę razem z częścią jelita. Chory, u którego stwierdzono przerzuty do nadnerczy, był pod obserwacją lekarzy Centrum Onkologii w Warszawie. Lekarz prowadzący złożył wniosek do Mazowieckiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia o sfinansowanie leczenia preparatem o nazwie Sutent (sunitynib) w ramach tzw. chemioterapii niestandardowej. Fundusz odmówił. W piśmie skierowanym do chorego NFZ argumentuje, że sfinansowanie terapii jest niemożliwe. Fundusz twierdzi, że zgodnie z wytycznymi "Programu leczenia w ramach świadczenia chemioterapii niestandardowej", określonymi w Rozporządzeniu Ministra Zdrowia z 11 stycznia 2010 roku zmieniającym rozporządzenie w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu programów zdrowotnych oddział wojewódzki NFZ "nie ma możliwości wyrażenia zgody na sfinansowanie wnioskowanej terapii w procedurze chemioterapia niestandardowa".
Dopytywany przez "Nasz Dziennik" Fundusz tłumaczy się względami proceduralnymi. - Każdy wniosek, który jest zgodny z programem, jest przez oddział kwalifikowany i oddział nie ma innej możliwości, jak zakwalifikować dofinansowanie lub nie - usłyszeliśmy. - Nowe leki, które są w Polsce niezatwierdzone przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i niewprowadzone do katalogu programów terapeutycznych, nie mogą być stosowane i przez nas finansowane. Lekarze mają do wyboru dużo leków, a sięgają po taki, który nie spełnia tych wymogów - usłyszeliśmy w Mazowieckim Oddziale NFZ, który nie zaprzecza jednak, że Sutent jest stosowany. - Ale widocznie ten pan ma taką diagnozę, która nie pasuje do programu - twierdzą urzędnicy.
Jeśli są zmiany przerzutowe, to jest to wskazanie do leczenia tym lekiem - oceniają onkolodzy, z którymi rozmawiał "Nasz Dziennik". Leki nowej generacji są refundowane w sposób specyficzny, tj. w ramach programów terapeutycznych, m.in. w ramach terapii niestandardowej. Do nich należy m.in. właśnie Sutent, który jest w programie terapeutycznym - tłumaczą lekarze, zaznaczając, że wnioski składane do NFZ w sprawie leczenia w ramach chemioterapii niestandardowej najczęściej są rozpatrywane przez Fundusz negatywnie. W ich ocenie, decydują o tym kwestie finansowe. Miesięczny koszt stosowania Sutentu to około 9 tys. złotych. Lek przeznaczony dla chorych z nowotworami przerzutowymi może być podawany latami.
Pan Tomasz nie przyjmuje obecnie żadnych stałych leków, mimo że ma już stwierdzone przerzuty do nadnerczy. - Nie wiem, dlaczego Narodowy Fundusz Zdrowia odmówił mi leczenia. Nie uzasadnili tego, nie znam się na zwrotach lekarskich, to dla mnie za trudne - mówi w rozmowie z "Naszym Dziennikiem". Od 1 lipca 2009 roku Sutent jest refundowany w ramach terapeutycznego programu zdrowotnego chemioterapii niestandardowej. - W Polsce niestety jest tak, że albo pacjent "mieści się" w programie, albo w ogóle nie jest leczony, chociaż z punktu widzenia medycznego powinien konkretny lek dostać - komentują onkolodzy. Ich zdaniem, kryteria kwalifikacji do programu terapeutycznego chemioterapii niestandardowej są bardzo wąskie i ustalane arbitralnie. Jednym z wytycznych realizacji świadczenia jest uzyskanie każdorazowo zgody na leczenie przez dyrektora miejscowego oddziału NFZ. Akceptacja wniosku dotyczy okresu maksymalnie do 3 miesięcy lub 3 cykli trwania leczenia. Zgoda dyrektora oddziału NFZ następuje po spełnieniu warunków rekomendacji prezesa Agencji Oceny Technologii Medycznych. - Jeżeli chory nie spełnia tych parametrów, nie kwalifikuje się do leczenia według programu. Wtedy można albo aplikować o inny lek, albo w ogóle pacjenta nie leczyć - usłyszeliśmy.
- Niestety, to sytuacja dosyć częsta. Tu samowola urzędnicza jest spora. Kluczowe jest aprobowanie takiego, a nie innego programu terapeutycznego, bo on później daje podstawę urzędnikom do tego, by akceptować wniosek lub go nie akceptować - oceniają onkolodzy. Tyle że Sutent uzyskał pozytywną opinię Agencji Oceny Technologii Medycznych. Rada Konsultacyjna AOTM w stanowisku z 2 marca 2009 r. pozytywnie zarekomendowała finansowanie ze środków publicznych tego specyfiku w leczeniu zaawansowanego raka nerki z przerzutami, w ramach terapeutycznego programu zdrowotnego. Również z Raportu AOTM w sprawie oceny świadczenia opieki zdrowotnej Agencji Oceny Technologii Medycznych Wydziału Oceny Technologii Medycznych z czerwca 2011 r. wynika, że finansowanie Sutentu u chorych na zaawansowanego raka nerkowokomórkowego jest skuteczniejsze aniżeli przy zastosowaniu innych leków, co ma znaczący wpływ na możliwość przeżycia chorego. Sprawa odmowy leczenia chorego przez NFZ stała się przedmiotem interpelacji poselskiej skierowanej do ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza przez Czesława Hoca, posła PiS, w poprzedniej kadencji Sejmu członka Komisji Zdrowia. - Wobec powyższego całkowicie niezrozumiała jest odmowa NFZ Mazowieckiego Oddziału Wojewódzkiego w Warszawie finansowania leczenia sunitynibem zaawansowanego raka nerki. Pacjent jest cierpiący, dla niego każdy dzień zwłoki to przegrana walka o życie! Każdy dzień zwłoki to utrata nadziei, a cierpienie ma sens, gdy jest nadzieja - akcentował w swoim wystąpieniu poseł PiS. - Pacjent nie rozumie i nie musi rozumieć skomplikowanych, bezdusznych, a niejednokrotnie bezrozumnych decyzji urzędniczych. Pacjent musi mieć wiarę, że lekarze i urzędnicy resortu zdrowia, jak i NFZ aktywnie i rzetelnie wspierają go w walce z ciężką chorobą. Tego wymaga nie tylko szeroko rozumiany profesjonalizm, ale także aspekt społeczny, ekonomiczny, a przede wszystkim etyczny - kwituje Hoc.
Istnieje wykładnia NFZ mówiąca o prawach nabytych pacjenta. Oznacza to, że jeśli ktoś już rozpoczął leczenie, to NFZ musi zapłacić za jego kontynuację, pod warunkiem, że jest efekt leczenia.
Anna Ambroziak
Nasz Dziennik Czwartek, 24 listopada 2011, Nr 273 (4204)
Autor: au