Lech Majewski nagrodzony
Treść
Reżyser, pisarz, poeta i malarz Lech Majewski został tegorocznym laureatem Nagrody im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Nagrodę odebrał w sobotę z rąk prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego podczas kolejnego dnia obrad Kongresu "Polska Wielki Projekt" organizowanego przez Instytut Sobieskiego.
Nagroda im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego  przyznana została po raz drugi. Przed rokiem otrzymał ją kompozytor  Wojciech Kilar. W skład kapituły Nagrody, która ma "honorować twórców  zasłużonych dla niezależnej kultury polskiej, rozwijającej się często  wbrew ogólnym trendom", wchodzą: Andrzej Gwiazda, Wojciech Kilar, Janusz  Krasiński, Zdzisław Krasnodębski, Zuzanna Kurtyka, Bogusław Nizieński,  Jan Olszewski, Joanna Wnuk-Nazarowa i Maryna Miklaszewska.  Przedstawiając Lecha Majewskiego, Joanna Wnuk-Nazarowa tegorocznego  laureata Nagrody określiła jako "artystę romantycznego". - Reżyser,  pisarz, poeta i malarz, artysta romantyczny, który odrzuca poprawność  polityczną, przeciwstawiając się konsumpcjonizmowi i odhumanizowaniu  naszej egzystencji. Jego bogata twórczość, pełna chrześcijańskiej  symboliki, ukazuje bohaterów zdolnych do poświęceń, zgłębiających  duchową tajemnicę życia w jego indywidualnym i społecznym wymiarze -  powiedziała Wnuk-Nazarowa.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław  Kaczyński, wręczając nagrodę, dziękował jednocześnie Lechowi Majewskiemu  za jej przyjęcie. - To nie jest nagroda, którą ustanowiły opisywane  tutaj elity. To nie jest Nike na przykład - mówił Jarosław Kaczyński,  odnosząc się do jednej z debat toczących się w ramach Kongresu "Polska  Wielki Projekt" o tym, "kto faktycznie rządzi w Polsce", i o obecnych  "elitach". - To jest nagroda, która wręczana jest w imieniu tych, którzy  chcą, żeby Polska trwała, i którzy mówią, że warto być Polakiem. I to  jest - można powiedzieć - główne jej przesłanie - dodał. Prezes PiS  odniósł się także do tego, dlaczego jego brat śp. Lech Kaczyński jest  patronem nagrody wręczanej wybitnym twórcom sztuki. - Otóż sądzę, że  niezależnie od innych przyczyn może być takim patronem po prostu  dlatego, że był polskim inteligentem w tradycyjnym tego słowa znaczeniu.  To znaczy tym, który bardzo niewiele poza nazwą ma wspólnego z grupą,  która była tutaj opisywana. (...) To jest - jak sądzę - przesłanka tutaj  najistotniejsza. Po jego śmierci, po jego tragicznej śmierci pisano o  tym za granicą, np. w Anglii - o sile tej kultury, która przetrwała  wojnę, komunizm, która przetrwała - można powiedzieć - wszelkiego  rodzaju opresje. My chcemy tę kulturę odbudowywać. My nie chcemy  kompromisu, bo tutaj co niektórzy proponowali kompromis. My nie chcemy  kompromisu, który jest w istocie rezygnacją z fundamentów tej kultury i  właśnie w imię tej bezkompromisowości chcemy, by nagradzani byli ci,  którzy tworzą sztukę naprawdę. Takim człowiekiem jest laureat pierwszej  nagrody i z całą pewnością laureat tej dzisiejszej - zaznaczył  Kaczyński. Lech Majewski, dziękując, zaznaczył, iż nagroda ma dużą wagę.  - To jest bardzo ważna nagroda, dlatego że ja nie do końca wierzę w  śmierć - mówił. Odnosząc się do katastrofy smoleńskiej, stwierdził, że  było to dla niego wydarzenie bardzo traumatyczne. - Sądzę, że nie tylko  dla mnie, dla dużej części, a może i dla większości Polaków jest to  stygmat, który się nie goi. Jeżeli chodzi o moją osobę - jakoś  promieniuje we mnie. Wydaje mi się, że nawet ci ludzie, z którymi  rozmawiam, a którzy są nastawieni negatywnie, są pod działaniem tego  stygmatu, nawet jeżeli to odrzucają od siebie. I trochę też - mogę tak  powiedzieć - dziękuję Lechowi Kaczyńskiemu za to, co zrobił dla tego  kraju, za to, kim był. (...) To nie jest prawda, że jego nie ma. On  jest, jest we mnie i na pewno zależy to od nas, czy przedłużymy mu to  życie - powiedział laureat tegorocznej Nagrody im. Prezydenta Lecha  Kaczyńskiego. Lech Majewski jest reżyserem, pisarzem, poetą i malarzem.  Urodził się w 1953 roku w Katowicach. W 1977 r. ukończył łódzką  filmówkę. Gdy stan wojenny zastał go podczas pobytu w Anglii, postanowił  pozostać na Zachodzie. Obecnie mieszka w Stanach Zjednoczonych.
Artur Kowalski
Nasz Dziennik Poniedziałek, 14 maja 2012, Nr 111 (4346)
Autor: au
