Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kogo zwolnić i za co?

Treść

Ustawa o racjonalizacji zatrudnienia w administracji rządowej trafiła do Senatu. W ostatniej chwili posłowie przegłosowali poprawkę, która wyłącza spod niej prokuraturę i związkowców. Jednak pewni swych posad nie mogą być urzędnicy mianowani. Nie wiadomo, na jakiej podstawie będą zwalniani z pracy.
Na ostatnim posiedzeniu Sejm przyjął rządową ustawę o racjonalizacji zatrudnienia w państwowych jednostkach budżetowych i niektórych innych jednostkach sektora finansów publicznych w latach 2011-2013. Projekt pod roboczą nazwą "minus 10 proc." pilotował minister Michał Boni. Nowe prawo ma spowodować, że grupa około 28 tysięcy urzędników, zatrudnionych głównie w urzędach poza Warszawą, straci w przyszłym roku pracę. W 2011 roku budżet ma na tym zaoszczędzić nawet 800 mln zł, a w kolejnym około miliarda złotych. Zwolnienia mają ruszyć z początkiem roku, gdy ustawa wejdzie w życie. Tymczasem na dwa tygodnie przed uchwaleniem ustawy o restrukturyzacji zatrudnienia w administracji rządowej, 16 listopada 2010 r., pomiędzy Kancelarią Prezesa Rady Ministrów a firmą audytorską Deloitte Business Consulting SA. zawarta została umowa na przeprowadzenie audytu organizacyjnego w ramach projektu "Poprawa jakości zarządzania w administracji rządowej". Poza kwestiami finansowymi i organizacyjno-administracyjnymi ma również objąć sprawy kadrowe. Państwo zapłaci za to 6,4 mln złotych. Ma on zostać zakończony pod koniec 2012 roku.
Tak czy inaczej zgodnie z ustawą zatrudnienie straci 10 proc. pracowników administracji, ale kryteria, według których będą przeprowadzane zwolnienia, nie zostały na razie jasno sprecyzowane.
- Ekipa Donalda Tuska najpierw masowo zatrudniała - w ciągu trzech lat funkcjonowania koalicji PO - PSL przybyło ok. 17 tys. pracowników administracji rządowej i ok. 28 tys. pracowników administracji samorządowej - a teraz będzie masowo zwalniała. Zapewne nie swoich, lecz tych niewygodnych, tych, których w normalnym trybie, bez łamania prawa pracy lub innych ustaw, trudno zwolnić - zauważa Artur Górski, poseł PiS.
Rodzą się więc uzasadnione obawy, że zwalniani z pracy mogą być nie tylko zbędni biurokraci, ale także urzędnicy niewygodni dla rządzących, których dotychczas chroniło prawo, np. przepisy ustawy o służbie cywilnej.
Ostatecznie spod działania ustawy zostały wyłączone prokuratury, gdyż - jak zauważa poseł Górski (PiS) - godziło to w konstytucyjną niezależność władzy sądowniczej. Ochroną zostali także objęci liderzy związków zawodowych. Poza tym dyrektorzy generalni urzędów, w których zostanie przeprowadzona restrukturyzacja zatrudnienia, będą zobowiązani publikować w Biuletynie Informacji Publicznej kryteria, według których przeprowadzą zwolnienia urzędników.
Źle się dzieje, że ustawa odbiera uprawnienia wcześniej nabyte przez członków korpusu służby cywilnej, a więc tym, którzy uzyskując mianowanie, czyli spełniając określone warunki ustawowe, otrzymali pewną gwarancję bezpieczeństwa zatrudnienia.
- W ten sposób zagraża funkcjonowaniu państwa, dlatego że ona de facto demontuje z trudem przez lata budowaną profesjonalną służbę cywilną - dodaje poseł PiS. W Sejmie minister Michał Boni odpowiadał, że urzędnicy mianowani podlegają ocenom okresowym, co już samo w sobie nie daje im gwarancji zatrudnienia.
- Ustawa nie gwarantuje im dożywotnio utrzymania zatrudnienia - tłumaczył Boni. I zapewniał, że nie będzie można stosować żadnych innych kryteriów, oprócz merytorycznych, a więc takich samych, jakie dają możliwość zwolnienia pracowników mianowanych, gdy nie realizują oni oczekiwań i nie spełniają tych kryteriów, z których powinni się wywiązać podczas ocen okresowych.
Zgodnie z rządowymi planami, restrukturyzacja obejmie urzędy skarbowe, państwowe jednostki budżetowe, Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, Zakład Ubezpieczeń Społecznych, Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Narodowy Fundusz Zdrowia, Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, Agencję Mienia Wojskowego, Agencję Nieruchomości Rolnych, Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Agencję Rezerw Materiałowych, Agencję Rynku Rolnego, Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości czy Wojskową Agencję Mieszkaniową. Kierownikom tych instytucji, którzy nie zracjonalizują zatrudnienia, rząd grozi w ustawie nawet karą pieniężną.
Maciej Walaszczyk
Nasz Dziennik 2010-12-08

Autor: jc