Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Klich wiedział, ale nie wiedział

Treść

Minister obrony narodowej Bogdan Klich wiedział o zaproszeniu najwyższych dowódców wojskowych na obchody uroczystości katyńskich, co więcej - sam je zaaprobował. Ministerstwo Obrony Narodowej tłumaczy jednak, że minister nie miał wiedzy, iż dowódcy polecą jednym samolotem.
- Ministerstwo Obrony Narodowej wiedziało, że do Katynia wybiera się delegacja złożona także z generałów, dowódców sił zbrojnych. Nie wiedzieliśmy, czy to będzie jeden, dwa, czy trzy samoloty - tłumaczył rzecznik MON Janusz Sejmej. Radio TOK FM poinformowało, że już 17 marca szef Kancelarii Prezydenta Władysław Stasiak przesłał na ręce ministra obrony narodowej Bogdana Klicha pismo z informacją, że prezydent zamierza zaprosić najważniejszych dowódców wojskowych na obchody uroczystości w Katyniu, a pismo miało charakter zapytania o opinię. Na dokumencie widnieje odręczny dopisek ministra Klicha: "Zgoda, zwłaszcza że ja też się wybieram".
Rzecznik MON stwierdził, że zgoda była oczywista, gdyż minister "zawsze tak postępował wobec pism z Kancelarii Prezydenta". - Inną sprawą są dokumenty wysłane już bez naszej wiedzy bezpośrednio do dowódców - że prezydent zaprasza ich na pokład samolotu. Ta niewiedza, że będzie to jeden samolot, nie jest naszą winą. Różne kancelarie różnie planują takie przeloty - dodał rzecznik resortu obrony.
Wiceszef Kancelarii Prezydenta Jacek Sasin poinformował, iż lista pasażerów lotów oraz informacja, kto, w którym samolocie odbędzie podróż, została przekazana do podległego MON dowództwa sił powietrznych oraz do 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego i wynika z niej, że wszyscy dowódcy wojskowi polecą tym samym samolotem.
Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że w NATO nie ma żadnych specjalnych regulacji dotyczących przelotów szefów państw i rządów krajów Sojuszu, a kwestie te leżą w kompetencji państw członkowskich.
Artur Kowalski
Nasz Dziennik 2010-05-04

Autor: jc