Jest paragraf na koktajle Mołotowa?
Treść
Czy będzie postępowanie wyjaśniające dotyczące nawoływania w internecie do rozbicia Marszu Niepodległości i instruowania, jak przy pomocy koktajli Mołotowa rozrywać policyjne kordony? Decyzja ma zapaść dzisiaj. Policja zapewnia, że bierze pod uwagę wszystkie informacje o zagrożeniach dla bezpieczeństwa publicznego, jakie mogą się pojawić 11 listopada.
Na pytanie, czy będzie postępowanie wyjaśniające w sprawie instruktarzu Federacji Anarchistycznej, kiedy i jak używać butelek z benzyną 11 listopada, Monika Lewandowska, rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej, zaznacza, że temat jest znany prokuraturze. - Rozważamy te publikacje. Myślę, że decyzja zapadnie w poniedziałek - mówi Lewandowska.
W zaplanowanym na Święto Niepodległości marszu będzie uczestniczyć wiele środowisk konserwatywnych i patriotycznych. - Zamierzam z osobami, które zadeklarowały chęć wyjazdu, przybyć osobiście na Marsz Niepodległości i wziąć w nim udział. Uważamy, że w obecnym czasie wartości patriotyczne są spychane na margines. Niektórym przeszkadza na przykład polska flaga i przywiązanie do fundamentalnych wartości, na których opiera się nasze państwo. Dlatego w ten sposób postanowiliśmy zademonstrować swoje poparcie dla organizatorów marszu i idei niepodległości Polski - zapowiada Stanisław Pięta, poseł PiS. Niemniej jednak groźby zablokowania manifestacji budzą niepokój, także natury prawnej. - Mam 9-letnią córkę i chciałbym pójść z nią na manifestację z okazji święta odzyskania przez Polskę niepodległości. Ale boję się i nie pójdę, bo nie wiem, czy w jej trakcie nie zostanie użyta przemoc w najbardziej drastycznym tego słowa znaczeniu. Mianowicie, czy manifestanci nie zostaną zaatakowani bronią, bo za taką jest uznawana butelka z benzyną, począwszy od strefy Gazy, poprzez cały Bliski Wschód i północną Afrykę. W Polsce też traktujemy to jako broń przeciwpancerną - tłumaczy mecenas Piotr Kwiecień. Jego zdaniem, internetowe groźby anarchistów powinny być ścigane przez organy zobowiązane do prowadzenia postępowania karnego, gdyż te wypowiedzi mają charakter terrorystyczny.
Młodszy inspektor Maciej Karczyński, rzecznik prasowy komendanta stołecznego policji, zapewnia, że brane są pod uwagę wszystkie informacje, które pojawiają się o zagrożeniach. - W zależności od ich charakteru prowadzimy taktykę działań mającą na celu zapewnienie bezpieczeństwa. Mamy jednak nadzieję, że pojawiające się w internecie informacje oraz medialne doniesienia o próbie ataku na policjantów nie znajdą odzwierciedlenia w rzeczywistości. Każda osoba, która naruszy prawo, będzie musiała liczyć się z naszą zdecydowaną reakcją. Naszym celem jest zapewnienie wszystkim, w tym również naszym funkcjonariuszom, bezpieczeństwa - tłumaczy policjant.
Jacek Dytkowski
Nasz Dziennik Poniedziałek, 7 listopada 2011, Nr 259 (4190)
Autor: au