Gospodarka hamuje
Treść
Początek prac sezonowych i aktywność gospodarcza związana z Euro  2012 to dla polskiej gospodarki zdecydowanie zbyt słaby impuls, by  znacząco wpłynąć na spadek bezrobocia
Bezrobocie pod  koniec marca wyniosło 13,3 proc. wobec 13,5 proc. w lutym - podał GUS.  Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy wyniosła 2 mln  141,9 tys. i była niższa niż przed miesiącem o 26,3 tys. osób. W ocenie  ekonomistów, nieznaczny spadek liczby bezrobotnych w miesiącach  wiosennych i letnich jest zjawiskiem sezonowym, które nie zmienia faktu,  że bezrobocie w Polsce praktycznie stoi w miejscu. I będzie się nadal  utrzymywało, jeśli nie zwiększy się dynamika wzrostu gospodarczego.
-  Zawsze szczyt bezrobocia przypada na luty, a potem liczba bezrobotnych  spada do jesieni, a od zimy znów bezrobocie rośnie - powiedział Bogdan  Wyżnikiewicz, wiceprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową.
- W  marcu i kwietniu widać zazwyczaj sezonowy spadek bezrobocia, gdyż  ruszają budowy, a latem - prace sezonowe. W tym roku powinniśmy mieć  dodatkowo ok. 50-80 tys. miejsc pracy związanych z Euro 2012, co powinno  być już widoczne w danych marcowych - skomentował dane GUS prof.  Krzysztof Rybiński, były wiceprezes NBP, zaznaczając, że dane o  bezrobociu wynoszącym 13,3 proc. świadczą w tym kontekście o  spowolnieniu polskiej gospodarki. - Z jednej strony będziemy mieć do  czynienia z sezonowym spadkiem bezrobocia, z drugiej z redukcją miejsc  pracy. Z pewnością gdy skończy się okres prac sezonowych, odczujemy  wzrost bezrobocia - przewiduje ekonomista. Wśród województw najbardziej  dotknięte bezrobociem są: warmińsko-mazurskie (21,1 proc.),  zachodniopomorskie (18,5 proc.), kujawsko-pomorskie (17,8 proc.),  lubuskie (16,3 proc.), podkarpackie (16,3 proc.) i świętokrzyskie (16  proc.). W porównaniu z sytuacją sprzed roku bezrobocie zwiększyło się  także w województwach aktywnych gospodarczo - łódzkim, małopolskim,  mazowieckim, śląskim, podkarpackim i podlaskim.
W stosunku do lutego  liczba zarejestrowanych bezrobotnych nieco spadła w 15 województwach,  najbardziej w podlaskim, opolskim, podkarpackim, lubuskim i  świętokrzyskim. W porównaniu z marcem ubiegłego roku liczba  zarejestrowanych osób bez pracy zmniejszyła się w województwie  dolnośląskim, zachodniopomorskim, warmińsko-mazurskim, świętokrzyskim  oraz nieznacznie w pomorskim, kujawsko-pomorskim i opolskim. Z tych  rejonów tradycyjnie już wiele osób wyjeżdża do pracy sezonowej za  granicą.
Na koniec marca 303 zakłady pracy zadeklarowały zwolnienie w  najbliższym czasie ponad 23 tys. pracowników, z tego dwie trzecie z  sektora prywatnego. Pracodawcy zgłosili do urzędów pracy prawie 87 tys.  ofert pracy, tj. więcej niż przed miesiącem (gdy było ich ponad 60 tys.)  i przed rokiem (ponad 83 tys.).
Sprzedaż detaliczna wzrosła w marcu  w porównaniu z ubiegłym rokiem o 10,7 proc., a w porównaniu z marcem - o  15,7 procent. Po uwzględnieniu inflacji sprzedaż wzrosła realnie o 6,8  proc. w skali rocznej. Ekonomiści prognozują, że tempo wzrostu sprzedaży  w najbliższych miesiącach spadnie.
- W marcu odnotowano silny  spadek dynamiki sprzedaży pojazdów (z 23,6 proc. do 11,8 proc.) oraz  paliw (z 21,6 proc. do 14,4 proc.) oraz pozostałej sprzedaży w  niewyspecjalizowanych sklepach (z 33,9 proc. do 17,7 proc.). W  następnych miesiącach spodziewamy się istotnego spowolnienia tempa  wzrostu sprzedaży detalicznej - przewiduje Wojciech Matysiak, ekonomista  Pekao SA.
Przewidywania te potwierdza wskaźnik nowych zamówień w  przemyśle obrazujący rozwój popytu, który spadł w marcu o 1,7 proc., po  wzroście w lutym o 27,5 procent. Nowe zamówienia w przemyśle spadły w  marcu w porównaniu z lutym o 11 procent. Na spowolnienie aktywności  gospodarczej wskazują też dane na temat transportu. Przewozy ładunków w  pierwszym kwartale br. w porównaniu z ubiegłym rokiem zmniejszyły się o  0,5 proc. i wyniosły 109 mln ton (z uwzględnieniem transportu  rurociągami ropy i produktów naftowych). Spadły o 8 proc. przewozy  kolejowe i o 4,2 proc. tłoczenie rurociągami, natomiast o 13,6 proc.  wzrosły przewozy samochodowe i o 12,9 proc. przewozy transportem  morskim. Jednak tonaż towarów przeładowywanych w portach zmniejszył się o  12,6 mln ton, tj. 16,6 procent.
Małgorzata Goss
Nasz Dziennik Czwartek, 26 kwietnia 2012, Nr 98 (4333)
Autor: au
