Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Doktor ignorancji

Treść

Prawo i Sprawiedliwość przygotowało zapowiedziany w sobotę przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego wniosek o wotum nieufności dla minister zdrowia Ewy Kopacz. Głównym zarzutem wobec minister rządu Donalda Tuska jest to, iż otworzyła furtkę do prywatyzacji ochrony zdrowia. Politycy PiS jako alternatywę dla obecnych działań rządu w ochronie zdrowia proponują m.in. stopniowe zwiększanie nakładów na służbę zdrowia, stworzenie sieci publicznych szpitali i likwidację Narodowego Funduszu Zdrowia.
To będzie drugi podejście opozycji do odwołania minister zdrowia Ewy Kopacz. Za pierwszym razem, w lipcu 2008 roku, koalicja PO - PSL obroniła swoją minister. Wśród wielu zarzutów pod jej adresem również wtedy znalazły się te dotyczące dążenia do pospiesznej prywatyzacji szpitali. W aktualnym uzasadnieniu wniosku o odwołanie minister Kopacz już uwzględniono to, iż furtka dla sprywatyzowania szpitali została otwarta. Prezydent Bronisław Komorowski, który przed rokiem podczas kampanii prezydenckiej zarzekał się, iż nie jest za sprywatyzowaniem ochrony zdrowia, podpisał bowiem przed kilkoma dniami ustawę o działalności leczniczej, która faktycznie zmusza samorządy do skomercjalizowania zakładów opieki zdrowotnej, czyli do ich zamiany w spółki. Od tego już tylko krok do ich prywatyzacji. - Pani minister jest wyjątkowym ignorantem, ponieważ wszyscy, podkreślam, wszyscy eksperci traktują ochronę zdrowia jako coś, co nie podlega działaniom rynkowym tak, jak to rozumiemy, gdzie kryterium zysku jest kryterium najważniejszym - stwierdził przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia Bolesław Piecha (PiS). - Chodzi o jedno: aby pozbyć się odpowiedzialności, rozmyć odpowiedzialność władz publicznych za zdrowie obywateli - dodał. Zaznaczył, że zapewnienie ochrony zdrowia obywateli jest jedną z podstawowych ról państwa obok zapewnienia bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego, edukacji oraz spraw kultury i tożsamości narodowej.
Zarzuty wobec minister Kopacz dotyczą także m.in. zmian w sprawie staży lekarskich czy też w systemie refundowania leków, które - w ocenie posłów PiS - będą niekorzystne dla pacjentów. - Już dzisiaj pacjent płaci w aptece za leki refundowane najwięcej w Europie - mówił Piecha. Według posła, nigdy nie jest za późno, aby wskazać błędy ministra zdrowia. - Tę sytuację trzeba przerwać natychmiast personalnie - dodał Piecha.
Aby nie być posądzonym o tylko negatywne działania, Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło również swoje pomysły na poprawę sytuacji w służbie zdrowia. Prezes PiS podkreślał, iż nie jest prawdą, że nie ma alternatywy dla komercjalizacji służby zdrowia. - Reguły rynkowe do tej dziedziny życia nie powinny być stosowane - zaznaczył Kaczyński. Według polityków PiS, "ocalenie polskiej służby zdrowia" będzie wymagało zwiększenia nakładów na ten cel.
Stopniowo, w ciągu 3-4 lat, nakłady miałyby wzrosnąć do 6 proc. produktu krajowego brutto. - Przy dzisiejszych nakładach cywilizowanej służby zdrowia mieć nie będziemy - zaznaczył Piecha. Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, poza dosypaniem pieniędzy, także drastyczniejsze działania. Chce m.in. likwidacji Narodowego Funduszu Zdrowia. - Dlatego likwidacja Narodowego Funduszu, że stwarza on system zarządzania służbą zdrowia, gdzie w gruncie rzeczy podczas konsyliów lekarskich rozmawia się bardziej o tym, jak coś sfinansować, niż jak leczyć. To jest sytuacja zupełnie niemożliwa do tolerowania - powiedział Kaczyński. Prezes PiS wskazał także na potrzebę stworzenia sieci publicznych szpitali. - Nie może być tak, żeby nie istniała sieć szpitali publicznych. W tej chwili została otwarta droga, żeby, praktycznie rzecz biorąc, to zostało zlikwidowane. W związku z tym my mówimy jasno: musi być ustawa, która tworzy sieć szpitali publicznych, mówiąc językiem potocznym, niemożliwych do ruszenia - zapowiedział. Jako propozycję zgłosił też wprowadzenie w każdej szkole opieki stomatologicznej.
Artur Kowalski
Nasz Dziennik 2011-05-18

Autor: jc