Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Czy Stroiński powie, co usłyszał w Moskwie?

Treść

Zobowiązania wobec rosyjskiego Międzynarodowego Komitetu Lotniczego, który badał okoliczności katastrofy smoleńskiej, do zachowania tajemnicy o dochodzeniu nie mogły stanowić wystarczającej podstawy do odmowy zeznań przed polską prokuraturą - uważają prawnicy. Podpisaniem takiego zobowiązania miał się zasłaniać ppłk Bartosz Stroiński, pilot 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego, który uczestniczył w Moskwie w identyfikacji głosów z kokpitu rządowego tupolewa.
- Nie widzę podstawy prawnej do odmowy zeznań przed prokuraturą odnośnie do prac w ramach MAK - mówi nam mecenas Bartosz Kownacki, pełnomocnik kilku rodzin smoleńskich, zastrzegając - o ile taka odmowa miała miejsce. O tym, że do niej doszło podczas zeznań w prokuraturze, "Nasz Dziennik" pisał już wcześniej. Nie chcą jednak tego potwierdzić zarówno prokuratora, jak i sam Stroiński.
- Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie nie komentuje i nie przytacza zeznań przesłuchanych świadków - odpowiada nam płk Zbigniew Rzepa, rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej. - Nie mam zezwolenia na komentowanie tej sprawy - zaznaczył pilot 36. pułku, obecnie delegowany do Dowództwa Sił Powietrznych.
W kwietniu zeszłego roku Stroiński wraz ze Sławomirem Michalakiem i Waldemarem Targalskim uczestniczyli w Moskwie w odczycie, w ramach cywilnego dochodzenia MAK, zapisów rejestratora głosów MARS-BM z rządowego tupolewa, który rozbił się pod Smoleńskiem. - Byłem poproszony do współpracy, jako osoba posiadająca doświadczenie z kokpitu tego typu samolotu - mówił wówczas Stroiński, który znał osobiście pilotów samolotu i zidentyfikował głosy wszystkich członków załogi.
Jednak zgodnie z zapisami konwencji chicagowskiej MAK zobowiązał go do zachowania tajemnicy co do ustaleń z tych badań. - Podpisałem zobowiązanie, że mam się nie wypowiadać na ten temat - przyznaje w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" ppłk Stroiński. O takich zobowiązaniach mówi także Edmund Klich, polski akredytowany przy MAK.
Według mecenasa Piotra Pszczółkowskiego, pełnomocnika Jarosława Kaczyńskiego, takie zobowiązania wynikają z załącznika 13 konwencji chicagowskiej. Adwokat jednak podkreśla, że postępowanie MAK miało charakter administracyjny i wszelkie wiążące się z tym zobowiązania nie powinny wiązać polskiej prokuratury. - To nie było nic takiego, z czym polska prokuratura nie mogłaby sobie poradzić - ocenia Pszczółkowski, dodając, że jeżeli istniały jakieś obiekcje formalne, to można było przecież zwolnić każdą osobę z zachowania takiej tajemnicy. Przypomina, że jeszcze w maju wnosił o przesłuchanie Edmunda Klicha, ale prokuratura nie rozpatrzyła tego wniosku. Nieoficjalnie padały stwierdzenia, że w związku z uczestniczeniem w dochodzeniu MAK Klich posiada swoisty immunitet. - Zawsze uważałem, że priorytet w Polsce powinno mieć śledztwo prokuratorskie - podkreśla adwokat.
Pytany przez nas rzecznik NPW, na jakiej zasadzie uznano racje Stroińskiego, odsyła do kodeksu postępowania karnego, który mówi o możliwości odmowy zeznań. Jednak w ocenie mecenasa Kownackiego, zobowiązanie się przed MAK nie wyczerpuje np. zakresu tajemnicy zawodowej.
Pszczółkowski zwraca uwagę, że postępowanie MAK już się zakończyło i w związku z tym takie zachowanie tajemnicy już nie obowiązuje. - To było zobowiązanie ograniczone w czasie, do zakończenia prac komisji MAK - podkreśla. - Podpisywaliśmy zobowiązanie, że nie ujawnimy tych informacji do czasu zakończenia postępowania - mówi nam Klich, były akredytowany przy rosyjskiej komisji. - Ale to jest teraz nieaktualne, wszystko jest już ujawnione, co tu ukrywać - dodaje, zaznaczając, że nie czuje się już zobowiązany do zachowania tajemnicy. Czy taką świadomość ma także pilot Stroiński? Pytany o to przez nas, odpowiada, że nie jest w tym względzie zorientowany. - Nie wiem tego - przyznaje.
Według Pszczółkowskiego, nie ma obecnie żadnych przeszkód, żeby prokuratura - jeżeli uzna to za konieczne - powtórnie przesłuchała Stroińskiego. Czy do tego dojdzie? Prokuratura, jak zwykle w takich przypadkach, odmawia informacji o zamierzeniach w zakresie przesłuchań świadków.
Zenon Baranowski
Nasz Dziennik 2011-03-03

Autor: jc