Baleron na soli drogowej
Treść
 			Poznańska prokuratura nie wyklucza zaostrzenia zarzutów postawionych w sprawie stosowania do wyrobu żywności soli przemysłowej. 
Prokuratorzy czekają obecnie na wyniki badań, które mają wyjaśnić  stopień szkodliwości dla ludzkiego zdrowia produktów spożywczych  zaprawionych solą przeznaczoną do posypywania oblodzonych dróg. - Sprawa  nie jest prosta, będziemy musieli przeprowadzić szereg  specjalistycznych badań. Dopiero one, być może, pozwolą nam na zmianę  kwalifikacji prawnej czynu - poinformowała prokurator Magdalena  Mazur-Prus, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Sprawą  sprzedaży niejadalnej soli m.in. zakładom przetwórstwa mięsnego zajmują  się Prokuratura Okręgowa w Poznaniu i Centralne Biuro Śledcze. W ciągu  ostatnich dni zatrzymano pięć osób reprezentujących trzy firmy (dwie z  województwa kujawsko-pomorskiego i jedną z województwa wielkopolskiego).  Nabywały one z zakładu we Włocławku niejadalną sól wypadową, stosowaną  do posypywania dróg, produkcji farb oraz w przemyśle garbarskim, by  następnie sprzedawać ją - po słonych cenach - jako sól spożywczą  zakładom produkującym wędliny.
Zatrzymane osoby usłyszały już zarzuty dotyczące wprowadzania do obrotu  środka spożywczego szkodliwego dla zdrowia lub życia człowieka. - Dla  zaistnienia tego przestępstwa nie jest wymagane stwierdzenie skutku, że  ten produkt zaszkodził określonym osobom - twierdzi prokurator Magdalena  Mazur-Prus. Z 
Kupowana z zakładu we Włocławku po 140 zł za tonę sól przemysłowa,  będąca odpadem przy produkcji chlorku wapnia, była przepakowywana i  sprzedawana m.in. firmom branży spożywczej po 440 zł za tonę. Jak  powiedział rzecznik poznańskiej policji Andrzej Borowiak, część z tej  soli sprzedawana była w opakowaniach, na których znajdowała się m.in.  nazwa jednej z kopalni soli. Borowiak poinformował również, że  policjanci próbują teraz dotrzeć do wszystkich firm, które mogły kupować  "rzekomą sól spożywczą" - czyli m.in. do producentów wędlin czy serów.
Z ustaleń CBŚ wynika, że firmy trudniące się nielegalnym procederem  mogły rocznie zarabiać nawet 6 mln zł i uczyniły z tego stałe źródło  dochodu. Na polski rynek mogły trafić tysiące ton przetworów mięsnych,  do produkcji których użyto soli wypadowej. Sól wypadowa różni się od  soli spożywczej m.in. bardzo dużą zawartością siarczanów sodu, może być  czynnikiem rakotwórczym. Interwencję zapowiedziała już Inspekcja  Sanitarna.
AB
Nasz Dziennik Wtorek, 28 lutego 2012, Nr 49 (4284)
Autor: au